poniedziałek, 10 września 2012

Zdrada

Ludziom trudno dotrzymać danego słowa ponieważ popadają w konflikt ze swą autentycznością. Chodzi mi o to, że ich prawda podlega ewolucji i różni się od tego, co jak przysięgali, na zawsze pozostanie ich prawdą. Prawda ta może dotyczyć różnych zjawisk. Powstaje więc głęboki konflikt. Czemu mam być wierny - mojej prawdzie czy mojej przysiędze. Czy jest jakieś rozwiązanie? Proponuję wziąć pod uwagę następujące twierdzenie. Zdradzenie samego siebie po to, aby nie zdradzić drugiego, to mimo wszystko zdrada. To zdrada najwyższego rzędu. Ktoś powie - Ale to spowodowałoby powszechne łamanie obietnic! Przestałoby się w ogóle liczyć słowo dane w jakiejkolwiek sprawie. Nie można byłoby na nikim polegać! Zatem liczyliście na innych - że dotrzymają danego słowa, tak? Nic dziwnego, że wciąż byliście tacy nieszczęśliwi. Wielu z Was miało wszelkie podstawy ku temu, aby być szczęśliwym, unieszczęśliwiało się. Zamartwialiście się tym, czy uda Wam się zachować szczęście. A zamartwialiście się dlatego, że zachowanie szczęścia zależało w dużej mierze od dotrzymani

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz