sobota, 17 marca 2012

Moja świadomość

Nie lubię rywalizacji. Mam świadomość, że gdy jeden wygrywa, drugi przegrywa.
Dlatego unikam gier i dyscyplin sportowych, które zaszczepiają dzieciom (i utwierdzają dorosłych) tę osobliwą myśl, że oglądanie, jak ktoś "zwycięża", podczas gdy kto inny "przegrywa", stanowi rozrywkę.
Dzielę się kiedy ktoś jest w potrzebie, nie śni mi się nawet, aby chować czy gromadzić coś, czego jak wiem, jest mało. Wręcz przeciwnie, z tego właśnie powodu podzieliłbym się tym.
W naszym społeczeństwie rzecz rzadka ma wysoką cenę, o ile wogóle dochodzi do jej oddania. W ten sposób niektórzy zapewniają sobie to, że jeśli mają już podzielić czymś, co "posiadają", przynajmniej się wzbogacą.
Ja rozumiem przez "wzbogacanie się", czuję się "wzbogacony", kiedy dzielę się bez ograniczeń, bez potrzeby "zysku". Właśnie to poczucie jest dla mnie zyskiem.
Moje zachowanie w przeszłości i u wielu dostrzegam to obecnie uwarunkowane jest zasadą przewodnią głoszącą Przetrwanie Najlepiej Przystosowanych.
Jak obserwuję leży ona u podstaw wszystkich tworów naszego społeczeństwa: gospodarki, polityki, religii, oświaty, struktur społecznych. Lecz dla mnie zasada ta zwiera w sobie sprzeczność.
Moja pierwsza zasada brzmi: Wszyscy stanowimy Jedno, "Jedno" nie staje się najlepiej przystosowane, dopóki Wszystko najlepiej się nie przystosuje. W związku z tym przetrwanie najlepiej przystosowanych jest albo niemożliwe, albo jest jedyną możliwą rzeczą (stąd sprzeczność).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz